Sześcioosobowa ekipa z Polski wzięła udział w Turnieju Mistrzów – Coppa dei Campioni w Turynie, we Włoszech w dn. 3 – 4 lipca 2010 r. Był to turniej organizowany przez trzy federacje karate, w tym oczywiście IKA.
Przybył również mistrz Takayuki Kubota 10. dan z asystentem, shihanem Tedem Bratakosem 6. dan karate. Soke Kubota 2 lipca poprowadził seminarium dla policji włoskiej, a 3 lipca dla karateków z Włoch, Irlandii, Węgier, Polski i Białorusi.
Drużyny zagraniczne zakwaterowane były w uroczym miasteczku Rivoli pod Turynem. Niestety, kłopoty z transportem, jak i wiele innych wpadek organizacyjnych ze strony włoskiej (nie mówiąc o włoskim sędziowaniu) wpłynęły niekorzystnie na imprezę. Na niedużej hali sportowej (zawsze turniej ten rozgrywano na większych obiektach) nie było nie tylko klimatyzacji, ale i nawiewu powietrza, a temperatura powietrza wynosiła ponad 40 stopni Celsjusza. Zabrakło kilku zaproszonych ekip z zagranicy, organizatorzy w ostatniej chwili zmienili też reguły zawodów. W ostateczności kumite indywidualne przeprowadzono w kategorii open ippon-shobu, a nie w kategoriach wagowych, jak widniało w zaproszeniach na imprezę.
Pomimo tego Bartosz Rant 1. dan odniósł duży sukces zdobywając w juniorach złoty medal w kata Gosoku-ryu i srebrny w kumite. Michał Piotrkowicz 3. dan wygrał w kata Gosoku-ryu seniorów i seniorek. W walkach indywidualnych, w których dzięki formule open startowali zawodnicy ważący zrówno 60 kg, jak i 120 kg został sfaulowany przez cięższego Włocha i pomimo, że faulującego zdyskwalifikowano, to Michał został niedopuszczony przez lekarza do walki o medal. W walkach drużynowych wszystkie swoje walki wygrał Bartosz Rant. Sambor Ślifirski 1. dan trafiał wielokrotnie swoich przeciwników, nie otrzymując jednak od sędziów ani jednego punktu. Nic dziwnego – walczyliśmy z gospodarzem, drużyną Włoch. Również z Irlandią przegraliśmy 2:1, a Michał Piotrkowicz był ustawicznie spychany z pola walki przez cięższych przeciwników po niezaliczonych trafieniach. I w ten sposób przegrał dwie walki, zbierając kary za wyjście z pola walki. Pole walki było zresztą trochę mniejsze od przepisowego, a do tego linie, na których stają zawodnicy były bliżej końca pola walki. Była to jedna z kolekcji niezbyt uczciwych „sztuczek” organizatora.
Tomasz Piotrkowicz 7. dan i Anna Trawińska 1. dan sędziowali podczas zawodów, a Teresa Piotrkowicz dokumentowala seminarium i walki na taśmie filmowej.
W seminarium z soke Kubotą uczestniczyli prawie wyłącznie posiadacze czarnych i brązowych pasów. Soke, tradycyjnie, sporą część kombinacji demonstrował z shihanem Tomaszem Piotrkowiczem. I właśnie seminarium z Mistrzem oraz urok starego włoskiego miasteczka pod Turynem rekompensowały wszelkie niedogodności…
Polska ekipa z mistrzem Kubota w Turynie.
Stoją od lewej: M. Piotrkowicz, mistrz Kubota, T. Piotrkowicz, B. Rant, A. Trawińska, siedzi w seiza S. Ślifirski.